Racjonalna próba przekonania leminga polskiego do obrony wspólnych interesów skazana
jest z gruntu rzeczy na niepowodzenie. Po pierwsze dlatego ,że oni takiego interesu nie widzą ,a po drugie nie wiedzą co oznacza wspólnota. Póki co identyfikują się z partią rządzącą i bliżej nieokreślonym pojęciem Europejczyka. Strach pomyśleć co się z nimi stanie ,gdy rozwiążą PO i Eurokołchoz , delikatnie mówiąc, szlag trafi. Kim oni wtedy będą ,bo Polakami nie chcą być, a w Europie nikomu nie będą potrzebni.
Zbyszekc szkoda twojego czasu na tłumaczenie im czegokolwiek,chociaż zauważyłem ,że robisz to wyjątkowo starannie i logicznie. Nic to nie pomoże ,bo i tak za chwile pojawi się kolejny słabo-mocny ,który Ci powie ,że jak usłyszał ,co Kaczyński napisał o Merkel to od razu nabrał pary
do głosowania na PO.
Poseł Wojciechowski dzisiaj napisał o takim myśleniu co następuje:
I jeśli rzeczywiście w polskich wyborach reputacja niemieckiego kanclerza była ważniejsza od przyziemnych polskich spraw, to by znaczyło, że jesteśmy narodem niewyobrażalnie wielkim.
A ja po prostu myślę ,że mamy do czynienia z przypadkiem leminga polskiego,cechy którego
bardzo trafnie opisał na swoim blogu KP i które zacytuje:
1. Nienawiść. Leming polski nienawidzi przede wszystkim Kaczyńskiego (wcześniej Kaczyńskich) i pisowców czyli wszystkich których podejrzewa o patriotyzm i poczucie obywatelskiej odpowiedzialności. Nienawiść do Kaczyńskiego jest bezwarunkowa i całkowicie irracjonalna, bo leming nie interesuje się ani zjawiskami politycznymi ani tym bardziej biografią Kaczyńskiego. Leming nie wie czym i kiedy zajmował się którykolwiek Kaczyński, jakie Kaczyńscy podejmowali decyzje. Dla leminga Kaczyński jest tym samym, czym Żydzi byli dla nazistów, albo Emmanuel Goldstein dla bohaterów powieści "1984" Orwella. Nienawiść lemingów do Kaczyńskiego i pisowców jest więc swoistą polską odmianą rasizmu / antysemityzmu. Wszystko co złe kojarzy się lemingowi z Kaczyńskim, bez względu na to że od 4 lat rządzi już Tusk.
Nienawiść jest także najważniejszą potrzebą polskiego leminga. Normalni ludzie nie potrzebują nienawiści do egzystencji. Normalni ludzie, aby żyć potrzebują jedzenia, picia, poczucia bezpieczeństwa. Natomiast u leminga potrzeba nienawiści zastępuje wszystkie podstawowe potrzeby. Leming polski zaakceptuje głód i każde upokorzenie ze strony władzy, dopóki będzie miał kogo nienawidzić.
Ponadto leming polski nienawidzi wszystkich którzy przypominają mu o tym że jest lemingiem, czyli wszystkich aktywnych obywateli a także tych którzy chcą jego własnego dobra.
2. Infantylizm. Leming bezkrytycznie ufa mediom głównego nurtu i władzy, czyli tym którzy nim jako lemingiem pogardzają i manipulują. W ogóle leming polski tym bardziej komuś ufa, im bardziej ten ktoś lemingiem pomiata i pogardza. Leming jest jak domowy psiak, który nie rozumie znaczenia słów swojego pana, tylko reaguje na ton głosu. Można więc leminga obrażać do woli, byle tylko robić to w miły sposób. Poza tym zazwyczaj leming jest także dziecinnie szczery, nie potrafi budować skomplikowanych kłamstw, ani myśleć logicznie. Postrzeganie świata leminga kończy się na zaspokojeniu jego podstawowych potrzeb, takich jak potrzeba nienawiści (patrz wyże), więc leming nie potrafi rozumować w złożony sposób. Leming który jest ordynarnie okłamywany i oszukiwany przez władzę, wierzy tej władzy na takiej samej zasadzie jak dziecko wierzy swoim rodzicom. Dziecko nie zastanawia się na logiką tego co mu mówią rodzice, po prostu są jego rodzicami więc wierzy. A jeśli lemingowi coś w otaczającej go rzeczywistości zaczyna nie pasować (na przykład musi zapłacić za przejazd obwodnicą, o której premier Tusk przed kamerami mówił że jest darmowa), to reaguje tak samo jak dziecko: wścieka się, płacze i wali na oślep zaciśniętymi piąstkami, czasami spazmatycznie krzycząc że winny jest Kaczyński.
3. Ignorancja. Nie chodzi nawet o to, że leming nie wie co się wokół niego dzieje, ale przede wszystkim o to że leming tego NIE CHCE WIEDZIEĆ. Leming nie chce wiedzieć, że polskie finanse publiczne są na skraju katastrofy.A jeśli lemingowi coś w otaczającej go rzeczywistości zaczyna nie pasować (na przykład Tusk obiecał obniżenie podatków, a je podwyższył) to reaguje na zasadzie infantylnej (patrzy wyżej). Poza tym leming jest ze swojej głupoty i niewiedzy bardzo dumny i chętnie podkreśla te cechy publicznie. Leming krytykuje książki których nigdy nie przeczytał, ale jednocześnie z dumą przyznaje się że ich nie przeczytał i przeczytać nie zamierza.
4. Dwójmyślenie. Leming do perfekcji opanował sztukę jednoczesnej wiary w dwie lub kilka sprzecznych informacji lub wersji wydarzeń. Leming nie widzi żadnej sprzeczności w tym, że jego ulubiona gazeta przez ponad rok twierdziła że prezydent Kaczyński zmuszał pilotów do lądowania w Smoleńsku a następnie sama zaprzeczyła swoim własnych tezom twierdząc, że prezydent Kaczyński jest winny katastrofie ponieważ nie naciskał na pilotów, a powinien naciskać. Ten sam leming nie widzi sprzeczności między twierdzeniem swojej ulubionej gazety na pierwszej stronie że rząd Tuska jest najlepszy dla Polaków, a twierdzeniem na drugiej stronie że za rządów Tuska Polacy są najbardziej inwigilowanym narodem w Europie. Leming nie widzi sprzeczności między twierdzeniem że Jarosław Kaczyński jest politycznie skończony a straszeniem że Jarosław Kaczyński jest potężny i w każdej chwili może wrócić do władzy. Leming nie widzi nic idiotycznego w tym że pięćdziesięcioletni dziadziuś jest w telewizji przedstawiany jego idol młodzieży. Leming potrafi we wszystkie te sprzeczne informacje wierzyć jednocześnie i nie zwariować.
5. Instynkt stadny. Leming najpewniej czuje się w stadzie, bo sam jest tchórzliwą gnidą. Leming sam nie odważyłby się przypalać papierosem modlących się ludzi albo nasikać na znicze, ale chętnie dołącza do grupy która to robi, widząc że grupa ta jest ochraniana przez policję i straż miejską.
Poza tym przynależność do stada rekompensuje lemingowi jego kompleksy i niskie poczucie własnej wartości, a jako że leming nie ma własnych poglądów, to stado jest także częścią jego własnej, zaburzonej tożsamości.
6. Strach. Odczuwany przez leminga strach jest ściśle sprzężony z nienawiścią i jest uczuciem nienawiść uzupełniającym. Leming boi się tego czego nienawidzi i nienawidzi tego czego się boi. Tak samo jak nienawiść, strach jest u lemingów uczuciem całkowicie bezsensownym, irracjonalnym i oderwanym od rzeczywistości. Leming w samobójczy sposób olewa prawdziwe zagrożenia, ale za to boi się zmyślonych bzdur. Leming boi się rzeczy na tyle abstrakcyjnych i idiotycznych, że bardzo trudno jest je udowodnić. Doskonałym przykładem strachu którym kierują się lemingi jest książka Grzegorza Kucharczyka "Strachy z Gazety". Książka opisuje czym przez ostatnie 20 lat straszyła lemingów ich ulubiona gazeta, i okzauje się że dosłownie wszystkie "strachy" były wymyślone i bzdurne. Nacjonalizm, enedcki ciemnogród, panstwo wyznaniowe, lustracja, antysemityzm, to tylko wybrane "strachy z gazety". Tego wszystkiego bał się przez ostatnie lata polski leming, i oczywiście dodać trzeba że były to bzdury wyssane z palca, żadnego niebezpieczenstwa opisywanewgo przez ulubioną gazetę limingów nigdy nie było. Dziś leming boi się "zagrożenia demokracji" które niesie ze sobą Kaczyński, wypowiedzenia wojny Rosji jeśli udowodi się zamach w Smoleńsku, oraz bardzo boi się tego że w Europie będą się z nas śmiać.
7. Tchórzostwo. Sciśle powiązane ze strachem (patrz wyżej), ale mające bardzo praktyczne skutki w życiu codziennym leminga i jego decyzjach wyborczych. Leming bowiem podświadomie boi się zarówno Niemców jak i Ruskich. Do tego strachu nigdy nie przyzna się publicznie, ale kieruje się nim w swoich decyzjach. Tchórzostwo polskiego leminga znakomicie opisują Rafał Ziemkiewicz i Marcin Wolski w numerze 37 "Uwarzam Rze": leming wie że w Smoleńsku kacapy zamordowały naszego prezydenta, najwyższych dowódców wosjkowych i całą delegację, ale właśnie dlatego że wie że to był zamach, głosuje na Tuska. No bo Tusk przynajmniej nie będzie kacapom podskakiwał i może dadzą nam spokój. Tchórzostwo leminga polskiego jest także związane z jego dążeniem do świętego spokoju (patrz niżej). Jest to o tyle niebezpieczne, że może doprowadzić na przykład do tchórzliwej rezygnacji z wydobycie gazu i ropy naftowej z łupków. Wystraczy leminga polskiego nastraszyć, a ten natychmiast schowa głowę w piasek, i ugnie kark, w imię bardzo prostej tchórzliwej zasady "skoro Ruscy zakazują nam wydobycia gazy i ropy z łupków, to co wojnę im wypowiemy?". Nie wypowiemy, więc lepiej - według tchórzliwych lemingów - dać sobie spokój i może wtedy Ruscy się odczepią. Tchórzostwo leminga jest także motorem jego najbardziej podłych, zwierzęcych i debilnych zachowan.
8. Święty spokój. Leming niczego tak nie pragnie jak świętego spokoju. Niestety jest to dla leminga nieosiągalny stan umysłu i ducha, ze względu na wszystkie poprzednie cechy. Nienawiść, strach, infantylne zachowanie, ignorancja i tchórzostwo powodują ciągłę napięcia emocjonalne u leminga, a niemożność osiągnięcia upragnionego świętego spokoju powoduje frustrację i dodatkowo napędza nienawiść i strach. Święty spokój to cel do którego dąży leming polski, ale którego nigdy nie osiągnie. Lemingi o tym nie wiedzą, ale my wiemy, że właśnie o to obecnej władzy chodzi. Lemingi mają bowiem pragnąc czegoś, czego nigdy nie dostaną, ponieważ wtedy ich pragnienie będzie cały czas aktualne i cały czas będzie można się do tego pragnienia odwołać. Obecy rząd wielokrotnie sam burzył poczucie świętego spokoju lemingów, jeśli akurat opozycja nie dawała do tego powodów, na przykład wypowiadając wojnę handlarzom dopalaczami, pedofilom, ulicznym sprzedawcom, smoleńskim wdowom, krzyżowi, czy kibicom. Jak widać repertuar możliwości jest bardzo duży. Święty spokój jest złudzeniem do którego dąży leming polski, a dzieki temu że to tylko złudzenie można skłonić lemiinga żeby do niego dążył do urs...ej śmierci.
